Dzisiaj podzielę się z Wami kilkoma sposobami na nietypowe okazywanie miłości. Osobiście, nawet w tak niesamowitej sferze życia, jaką jest kochanie, czasem zdarza mi się doświadczanie znudzenia i rutyny. Chcąc pójść krok dalej i nie utknąć w tej trudności, po długiej modlitwie zapisałam sobie kilka sposobów, na jakie mogę tchnąć świeżość w moje dotychczasowe podejście do miłości. Skupiłam się na tym, by te pomysły były konkretne, praktyczne i by można było faktycznie wpleść je w codzienność. Będą one dotyczyły zarówno szeroko pojętej miłości względem innych, jak i równie istotnej miłości do nas samych. Wierzę, że jeśli włożymy swoje serce w niewielkie wyzwania codzienności, nasza miłość i empatia będą promieniowały dalej i inspirowały kolejne osoby i pokolenia.

”Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.” – Mk 12, 31a

  1. Przepracuj swoje emocje zanim wejdziesz w kontakt z drugą osobą

Ten punkt jest moim obecnym “numerem jeden”. Im bardziej pracuję nad samoświadomością, tym bardziej dostrzegam, ile żmudnej pracy nad własnymi emocjami trzeba wykonać, zanim wejdzie się w zdrowe relacje z innymi. Przypuszczam, że niestety wiele z Was również ma jakieś wspomnienia związane z niezdrowym napięciem, agresją czy wywieraną presją w relacjach z drugim człowiekiem. Świat wcale nie musi tak wyglądać – pod jednym warunkiem: my sami musimy zacząć pracować nad własnymi emocjami i relacjami, by nasi bliscy, przyszłe pokolenia, nie powielały naszych błędów. Oczywiście w ten sposób nie uda nam się zmienić od razu całego świata, za to będziemy mieli ogromny wpływ na rzeczywistość wokół nas.

Jeśli czujesz, że Twoje emocje Cię przytłaczają i nie jesteś sobie w stanie z nimi poradzić samemu, może warto rozważyć umówienie się na wizytę u psychologa, który rozjaśni Ci kilka spraw. Osobiście korzystałam z jego pomocy kilka razy i jestem bardzo wdzięczna sobie samej za podjęcie tej decyzji. Zdecydowanie się na terapię wcale nie jest czymś złym, jak niestety jest to wciąż postrzegane przez znaczną liczbę osób. Współczesna psychologia ma wiele narzędzi, które pozwalają zrozumieć zawiłości naszego umysłu – każdy z nas się z nimi zmaga, w mniejszym lub większym stopniu. Daj sobie przestrzeń i możliwość na zmianę.

Dobrym narzędziem do pracy nad emocjami, który sama stosuję bardzo często, jest tzw. “journaling”. Nazwanie tego, co w danym momencie przeżywam, samo w sobie jest już ogromnym osiągnięciem. Nierzadko łapię się na tym, że wiele frustracji i złości w moim życiu i relacjach bierze się z nienazwanych emocji. Gdy czuję, że moja głowa zaczyna pękać od napięcia, a moje ciało jest spięte, robię sobie ogromny kubek ciepłej herbaty, biorę do ręki zeszyt i długopis i zaczynam pisać. Jeśli regularnie daję upust wszystkim moim odczuciom, jestem w stanie zauważyć pewne powtarzające się schematy. Gdy jakaś irytacja pojawia się regularnie, zadaję sobie pytanie, jakie jest jej źródło i co mogę zrobić, by na trwale zniknęła ona z mojego życia. Journaling to oczywiście tylko wstęp do pracy nad poprawą własnego życia i relacji. Pierwszym krokiem jest zwrócenie uwagi na to, co przeżywamy, a kolejnym- wprowadzenie realnych zmian w swoim życiu, by napotykane trudności stały się jak najrzadsze.

By bardziej zagłębić się w ten temat, polecam Waszej uwadze kanał na YouTube: Therapy in a Nutshell.

2. Odpuść i poświęć czas sobie

Nauczenie się bycia asertywną było chyba jedną z najbardziej wymagających rzeczy, przez jakie przeszłam w życiu. Zawsze chciałam posiąść tę “magiczną” (teraz już wiem, że niemożliwą) zdolność zadowalania każdego, zawsze i wszędzie. Gdy godziłam się na wszystko, co proponowali mi znajomi, bliscy, osoby ze szkoły czy uczelni, moja codzienna lista rzeczy do zrobienia wydłużała się do nieprawdopodobnych rozmiarów. Nieraz zachodziłam w głowę, w jaki sposób mogłabym wydłużyć dobę, by sprostać wszystkim tym zadaniom.

Moja nauka “odpuszczania” dotyka wielu sfer życia- od obowiązków studenckich, pracy, przez osobiste cele, aż do relacji z innymi. Gdy zauważam, że sama zaczynam się zapętlać w myśleniu, że muszę ciągle “więcej, lepiej, bardziej”, siadam na kilka minut, biorę głęboki wdech i zastanawiam się: “Czy to jest właśnie to, czego teraz potrzebuję?”. I siedzę z tym pytaniem kilka minut, aż wewnętrzne napięcie opadnie.

Jeśli raz powiecie jakiemuś zadaniu lub spotkaniu “NIE”, świat naprawdę się nie zawali! Przecież każdy z nas jest tylko człowiekiem. Czasem potrzebujemy po prostu odpocząć, spędzić czas na tak zwanym “nicnierobieniu” lub przeznaczyć go sobie- poczytać książkę, położyć się wcześniej spać czy pójść na spacer.

3. Zredukuj spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego

Punkt może mało oczywisty, ale niezwykle istotny w obecnych czasach. Miłość nie musi ograniczać się wyłącznie do kręgu znanych nam osób i nas samych. Przez pewne decyzje możemy pozytywnie wpłynąć także na cały ekosystem i co więcej, dać przyszłym pokoleniom (choć odrobinę większą) szansę na życie zanim zmiany klimatyczne całkiem nas wykończą.

Wiem, że przestawienie się na dietę wegetariańską lub wegańską nie jest rzeczą łatwą. Osobom sceptycznie nastawionym do redukcji mięsa, nabiału czy jajek ze swojej diety z serca polecam książkę  “Klimat to my. Ratowanie planety zaczyna się przy śniadaniu”, której autorem jest Jonathan Safran Foer. W bardzo szczery, prosty sposób pisze o obecnym wpływie przemysłu żywieniowego na stan klimatu. W swojej publikacji proponuje czytelnikom rozwiązanie: zero produktów pochodzenia zwierzęcego na śniadanie. W praktyce oznacza to, że eliminując produkty odzwierzęce wyłącznie z naszego śniadania (wciąż jedząc co chcemy na obiad i kolację), w ogólnym rozrachunku zredukujemy ich konsumpcję o około 30%! Jeśli duża część osób zdecyduje się na wprowadzenie takiej zmiany w swoim sposobie żywienia, nie tylko będzie to miało pozytywny wpływ na ich zdrowie, ale również znacznie zmniejszy ślad węglowy pochodzący z hodowli przemysłowej.

4. Przesiądź się na rower i pokochaj spacery!

Przesiadka na rower czy wprowadzenie spacerów jako jednego z codziennych środków transportu niosą za sobą ogrom zalet! Pozytywny wpływ, jaki aktywność fizyczna wywiera na nasze samopoczucie, jest nieoceniony. Decydując się na wprowadzenie większej ilości ruchu w ciągu dnia, okazujesz miłość swojemu ciału oraz dajesz mu siłę i energię do dalszego działania. Wspomnę też, że spacery i jazda na rowerze mają wiele zalet związanych z naszym zdrowiem psychicznym. Aktywność fizyczna zmniejsza poziom napięcia, stresu i dzięki niej nasze ciało wytwarza hormony szczęścia. Poza tymi oczywistymi plusami dla naszego zdrowia, taki wybór jest “eko”. Produkujemy mniej zanieczyszczeń i co więcej, przy obecnych cenach paliwa, wprowadzenie takiej zmiany na dłuższą metę może być korzystne dla naszego portfela!

5. Zaangażuj się w wolontariat

Nie ma wspanialszej formy okazywania miłości niż pomoc innym! Wokół nas jest ogromna liczba osób, które liczą na nasze zaangażowanie. Domy dziecka, świetlice środowiskowe, schroniska dla zwierząt, fundacje wspierające osoby starsze lub ubogie – każdy może znaleźć coś dla siebie. Z moich dotychczasowych doświadczeń związanych z wolontariatem wiem, że jego zalety nie ograniczają się wyłącznie do niesienia pomocy tym, którzy jej potrzebują. Sama po godzinie spędzonej działając na rzecz dzieci czy osób ubogich czułam się spełniona, szczęśliwa i potrzebna! Przez takie doświadczenia mamy także okazję przyswoić sobie nowe umiejętności, stać się bardziej empatyczni i nieoceniający. Wolontariat może być również wspaniałą okazją do nawiązania nowych przyjaźni z osobami, które dzielą z nami podobne wartości. Same zalety! 😄

6. Przekaż pieniądze na fundację/organizację charytatywną

Choć bardzo polecam Wam osobiste zaangażowanie się w wolontariat, mam świadomość, że niektóre osoby nie są w stanie się tego podjąć. Jeśli z jakiegoś powodu czujesz, że zaangażowanie się w wolontariat nie jest możliwe w Twojej obecnej sytuacji, istnieje inny sposób na pomaganie innym! Możesz podzielić się swoimi pieniędzmi z organizacjami, które zajmują się udzielaniem pomocy najbardziej potrzebującym. Z pewnością istnieje jakaś dziedzina, która jest Ci szczególnie bliska: może być to kwestia zmian klimatycznych, praw kobiet, edukacji dzieci czy pomocy uchodźcom. Lista spraw, które domagają się naszej uwagi jest naprawdę nieskończona, więc od wprowadzenia realnych zmian na lepsze dzieli Cię tylko kilka minut na stronach internetowych. Osobom, które podejrzewają, że ich pieniądze nie są w pełni przeznaczane na deklarowane przez organizacje cele, polecam anglojęzyczną stronę https://www.givewell.org. Organizacje tam wymienione są najbardziej efektywne w ulepszaniu lub ratowaniu życia wielu osób w przeliczeniu na przeznaczane fundusze.

Jak widzicie, “Kocham” można wyrażać na bardzo wiele sposobów. Oczywiście lista mogłaby być o wiele dłuższa- miłość może przecież dotykać każdej sfery naszego życia. Ja na dziś ograniczę się do tych sześciu, mając nadzieję, że okażą się dla Was praktyczną inspiracją!

Co sądzicie o tych pomysłach? Jakie są Wasze sposoby na nietypowe wyrażanie miłości? Czekam na Wasze komentarze i wiadomości!

Z miłością,

Kasia

2 komentarze

  1. Dima says:

    Mega wpis! Nigdy nie myślałem o wyrażeniu miłości np przez własną dietę lub dbanie o środowisko. Do tej pory podchodziłem do tych tematów tylko od takiej pragmatycznej i materialistycznej strony.

    1. Dzięki! Ja też ciągle odkrywam, że lista sposobów na to, by dać coś dobrego światu, kochać, nigdy się nie kończy. Jak starałam się podejść do tematu kreatywnie i wyjść się ze schematów tego, jak ogólnie postrzegana jest miłość to otwarły mi się oczy na to, jak jeszcze wiele pięknych rzeczy jest do zrobienia <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *