Inspiracje Styl życia

Wieczorna rutyna 

Dziś chciałabym podzielić się z Wami kolejnym wpisem, w którym dzielę się moją codziennością. Jakiś czas temu opublikowałam post, w którym opisywałam moją poranną rutynę- dzisiaj przyszła kolej na wieczorną! Jeśli chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób planować sobie wieczory, by lepiej wypocząć lub szukasz inspiracji do wprowadzenia w swoje życie nowych nawyków, zachęcam Cię do lektury!

  1. Zwolnij

Pierwszym i najbardziej istotnym krokiem w budowaniu rutyny, która pomaga wypocząć, jest umiejętność zwalniania. Świat zawsze będzie Ci mówił, że żeby być „wystarczająco produktywnym” musisz robić więcej i więcej… Wiem, sama jako perfekcjonistka zmagałam się z tym przez wiele lat i dalej nad tym pracuję! Lecz niestety- będąc ciągle w biegu, nie unikniemy nieustannego napięcia fizycznego i psychicznego. Ponadto umiejętność zwalniania i wyciszania się to klucz do budowania osobistej relacji z Bogiem. Żeby On mógł zadziałać, trzeba dać Mu do tego przestrzeń.

2. Zrób sobie ambient

Zadbanie o odpowiedni “klimat” wieczoru, który chcę spędzić nie biegając od jednego zadania do drugiego, jest dla mnie niesamowicie ważne. Małe rzeczy, takie jak: zapalenie świeczki, przyciemnienie światła, otulenie się kocem z herbatą w ręku czy delikatne lampki potrafią bardzo wiele zmienić! Jeśli jest Ci znajomy skandynawski termin hygge (który od jakiegoś czasu robi światową karierę), z pewnością wiesz, co mam na myśli!

3. Włącz tryb “nie przeszkadzać”

W obecnych czasach jesteśmy zalewani falami informacji i powiadomień z mediów społecznościowych. Coraz częściej mówi się o tym, jak ważne jest odkładanie telefonu na przynajmniej 30 minut przed snem. Co więcej, zagospodarowanie sobie czasu bez social mediów pomaga bardziej skupić się na tym, co “tu i teraz”. Uspokaja gonitwę myśli, daje przestrzeń na to, by skupić się na Bogu, bliskich, sobie samym.

4. Skup się na swoim oddechu

Poprzez zwolnienie oddechu możesz naturalnie uspokoić Twoje ciało, które niestety przez większość dnia działa w stresie i napięciu. Coraz częściej słyszy się, jak ogromne znaczenie ma oddech- osobiście potwierdzam i z serca polecam zagłębienie się w ten temat!

Gdy czujesz, że Twoje myśli są jeszcze bardzo chaotyczne, zrób proste ćwiczenie oddechowe (tzw. square breathing). Poniżej prosty schemat, jak powinno ono wyglądać.

wdech (1…,2…,3…,4…)

trzymaj powietrze (1…,2…,3…,4…)

wydech (1…,2…,3…,4…)

trzymaj bezdech (1…,2…,3…,4…)

Sekwencję powtarzaj około 2 minut, do momentu gdy poczujesz się spokojniejszy/a.

5. Lista wdzięczności

Wdzięczność ma ogromną moc, nie mam co do tego wątpliwości.

Prostym sposobem, który może pomóc Ci wpleść praktykę wdzięczności w Twoje wieczory jest tzw. lista wdzięczności. Na czym ona polega?

Weź zeszyt (najlepiej jakiś ładny, który będzie motywował Cię do sięgania po niego) i zapisz 5-10 rzeczy, których doświadczyłeś/aś minionego dnia i za które jesteś wdzięczny/a. Niesamowicie proste, ale naprawdę otwiera oczy na wiele małych cudów, które mają miejsce każdego dnia.

Jeśli nie wiesz, jak zacząć sporządzanie takiej listy lub chciałbyś/chciałabyś dowiedzieć się więcej na temat wdzięczności, zachęcam Cię do przeczytania mojego wpisu “Wdzięczność: droga do całkowitej przemiany Twojego życia”: https://to-see-more.com/wdziecznosc-droga-do-calkowitej-przemiany-twojego-zycia/.

6. Uwielbienie- słowo klucz!

Jeśli (tak jak ja) jesteś osobą, na którą muzyka ma ogromny wpływ, daj się porwać natchnieniu Ducha Świętego, który działa również przez melodie i teksty: zanurz się w utwory takich grup jak Hillsong United, Elevation Worship czy United Pursuit (to jedne z moich ulubionych)! Pomódl się do Ducha Świętego o otwarcie Twojego serca i mając przed sobą teksty utworów, módl się nimi ile tylko potrzebujesz! Ja gdy się wkręcę, nie mogę przestać nawet po godzinie 😉

Jeśli nie przepadasz za taką formą uwielbiana Boga, możesz oczywiście zrobić to własnymi słowami. Pomyśl o tych wszystkich momentach, gdy Bóg okazał Ci swoją dobroć i piękno. Wysławiaj Go swoimi słowami, wychwalając Jego wspaniałość. Daj się porwać Jego niesamowitej obecności.

7. Powierz Mu to, co leży Ci na sercu

Gdy doświadczam momentów, w których moje serce jest przepełnione lękiem i strachem, staram się oddać to wszystko Jezusowi. On umarł po to, żebyśmy nie musieli sami dźwigać ciężaru naszego życia. Módl się swoimi słowami, powierz Mu to, co dręczy Twoje myśli, opowiedz Mu o każdym problemie z którym się zmagasz, o radościach, których doświadczać i o tym jak bardzo Go w tym wszystkim potrzebujesz.

Bo taka jest prawda- my jesteśmy zbyt słabi, żeby stawiać temu czoła sami, potrzebujemy Go, by to On wchodził w nasze serca i je przemieniał. On dotknie nas gdziekolwiek tam, gdzie go wpuścimy. On wysłuchuje.

8. Słuchaj

Ważnym elementem budowania każdej relacji jest wzajemność. Ta prawda wydaje się nam oczywista w odniesieniu do relacji międzyludzkich, ale niestety często zapominamy o tym w relacji z Bogiem.

Po Twojej osobistej modlitwie, poświęć czas Jego Słowu! Weź do ręki Pismo Święte, pomódl się do Ducha Świętego, by dotknął Cię dokładnie w tym momencie i miejscu, w którym się znajdujesz i otwórz Pismo na losowym fragmencie albo skup się na konkretnej Księdze. Do tego polecam raczej skierować się ku Ewangeliom, Listom z Nowego Testamentu lub Księdze Psalmów. Tam kryją się moi osobiści “ulubieńcy” 🙂 Stary Testament również jest niesamowity, ale znacznie trudniejszy w odbiorze.

9. Odnieś Jego Słowo do Twojej sytuacji

Jeśli masz już konkretny fragment, przeczytaj go kilka razy. Daj sobie przestrzeń na to, by te słowa wniknęły głęboko w Ciebie, w Twoją obecną sytuację, zmagania, to, co nosisz teraz w sercu. Jeśli jakieś wersety (lub nawet pojedyncze słowo!) szczególnie do Ciebie przemówią, zapisz je w zeszycie razem ze swoimi przemyśleniami. W ten sposób będziesz mógł/mogła wracać do nich kiedykolwiek tylko potrzebujesz.

Może zdarzyć się również tak, że fragment, który rozważasz, w żaden sposób nie odnosi się do tego momentu, w którym się znajdujesz. To może być Słowo, którego jeszcze na tym etapie swojego życia nie jesteś w stanie zrozumieć, ale dla Boga nic nie jest stracone! Może za tydzień, miesiąc, rok czy dekadę to Słowo wyda w Tobie owoce, które przemienią Twoje życie.

Każda modlitwa i minuta spędzona z Bogiem jest na wagę złota- kolejna rzecz, co do której nie mam wątpliwości!

10. Wzbudź w sobie wdzięczność za ten czas!

Zamknij oczy, weź kilka głębokich wdechów i wzbudź w sobie wdzięczność za działanie Boga w tym czasie i za to, że zdecydował@ś się spędzić ten wieczór w tak niesamowity sposób.

Posiedź z tym uczuciem kilka chwil i spokojnie, kiedy tylko będziesz gotowy/a otwórz oczy i ze spokojnym, radosnym sercem połóż się spać.

Powyżej rozpisałam wersję na wieczory, gdy dysponuję dużą ilością czasu. Niestety często nie mamy możliwości spędzenia całego wieczoru w ten sposób, dlatego nawet gdy masz 10/20 minut, możesz zrobić wersję skróconą- taką, jaka najbardziej Ci odpowiada 🙂 Dla Niego każda chwila jest ogromnym polem do działania!

Zmiana codziennych nawyków może być prawdziwą inwestycją w nasze zdrowie, dobrostan i przede wszystkim, w relację z Bogiem! Gdy poświęcam swój wieczór na uwielbienie, modlitwę, Pismo Święte i układanie sobie tego, co przeżywam w głowie i sercu, czuję niesamowitą ulgę. Czas spędzony w ten sposób nie tylko sprawia, że lepiej śpię, ale również pomaga mi lepiej zacząć kolejny dzień! Same plusy <3

Odkrył@ś w moim wpisie jakąś inspirację, którą chcesz wprowadzić w życie? Jakie są Twoje ulubione sposoby na spędzanie wieczorów w Jego obecności?

Zapraszam Cię do podzielenia się przemyśleniami w komentarzach <3

Z miłością,

Kasia

Możesz również polubić…